Maciej Wyczesany, Prezes Zarządu Apator SA, opowiada o istocie konferencji takich jak Energy Days oraz transformacji energetycznej w kraju nad Wisłą. Dlaczego musimy walczyć o suwerenność technologiczną? Przekonamy się poniżej:
Jakie wnioski można wyciągnąć po udziale w konferencjach takich jak Energy Days?
Maciej Wyczesany stwierdził, że “na konferencjach tego typu poruszane są bardzo istotne tematy. Ich rolą jest dodanie odwagi decydentom, którzy odpowiadają za kształt nie tylko zielonej transformacji, ale też przyszłości polskiej energetyki”.
Panele na konferencji Energy Days pokazały bowiem, że polski przemysł jest gotowy na wyzwania i chce uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Potrzebne są jednak odważne decyzje i jasne kierunki co do rozwoju transformacji energetycznej.
Jakie są kluczowe kroki, od których realizacji powinniśmy zacząć zieloną transformację?
Maciej Wyczesany oznajmił, że “wyzwań, które ma obecna ekipa rządząca, jest naprawdę wiele. Poziom komplikacji rynku i decyzji, które trzeba podejmować w kluczowych elementach transformacji energetycznej, jest ogromny”.
Najbardziej kluczowa w krótkim terminie jest stabilizacja sieci poprzez ustabilizowanie konsumenckich źródeł wytwórczych. Dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych jest to bowiem prawdziwe wyzwanie, a posiadacze instalacji fotowoltaicznych regularnie borykają się z wyłączeniami.
Rozwiązanie tego problemu i stabilizacja sieci poprzez specjalne magazyny energii lub inne rozwiązania stabilizacyjne jest jednym z najbardziej palących zagadnień, jeśli chodzi o energetykę. Kluczowe krótkoterminowo jest również zaadresowanie środków na transformację energetyczną. Obecnie dochodzi bowiem do olbrzymich opóźnień w Krajowym Planie Odbudowy i skomplikowanych procedur wystąpienia o dofinansowanie.
Co gorsza, w wielu programach doszło do wyłączenia dużych przedsiębiorstw z możliwości otrzymania dofinansowania. Skupienie się tylko na sektorze MŚP sprawia, że firmy o największym potencjale technologicznym i potencjale zmiany na rynku nie mogą uzyskać wsparcia.
Na dodatek, programy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie mają żadnych kryteriów związanych z uwzględnieniem udziału polskich firm w programach finansowania, co sprawia, że środki przekazywane do operatorów systemów dystrybucyjnych są bezpośrednio transferowane do chińskich producentów.
Jedynym kryterium zakupowym na ten moment jest bowiem cena. Mało tego, Polska nie ma standardów cyberbezpieczeństwa w energetyce, ani transparentności co do źródeł pochodzenia technologii i urządzeń. W rezultacie, na sieci mamy miliony chińskich urządzeń, które są całkowicie poza kontrolą naszego kraju.
Jakie wyzwania stoją przed nami, jeśli chodzi o modernizację ciepłownictwa?
Maciej Wyczesany zaznaczył, że “na modernizację polskiego ciepłownictwa – a przede wszystkim sieci ciepłowniczym – trzeba przeznaczyć setki miliardów złotych. W naszym pędzie do zielonej transformacji zapomnieliśmy o krótkoterminowej perspektywie funkcjonowania gospodarki”.
Według prezesa Apator SA odejście z dnia na dzień od technologii tradycyjnych jest w Polsce niemożliwe, ponieważ realnie nie mamy ich zastępstwa. Kierunek, w którym prowadzi się transformację jest co prawda właściwy, ale brakuje pomysłu na to, w jaki sposób przejść od punktu A do punktu B.
Okres transformacji pomiędzy jednym a drugim systemem jest na ten moment bardzo niedopracowany, co sprawia, że będzie on stanowić bardzo duże wyzwanie – zwłaszcza, jeśli chodzi o sieci ciepłownicze.
Czy inwestycje w zieloną energię idą w parze z modernizacją sieci przesyłowych?
Maciej Wyczesany podkreślił, że “nadal nie podjęto odpowiednich decyzji, co do wpływu instalacji fotowoltaicznych na polską sieć energetyczną. Sieć energetyczna w Polsce jest jednokierunkowa, dość przestarzała, opierająca się na założeniu w postaci kilku producentów i wielu odbiorców”.
Na ten moment, w związku z fotowoltaiczną rewolucją, mamy jednak już 1,4 miliona producentów sieci energetycznej. Polskie sieci przesyłowe absolutnie nie są dostosowane do tak dużej ilości zielonej energii.
Aby dostosować sieci przesyłowe do udziału zielonej energii w miksie energetycznym w wysokości ponad 50% potrzeba inwestycji w infrastrukturę rzędu 140 miliardów złotych. Inwestycja taka doprowadziłaby, poprzez automatyzację, do elastycznego działania tej sieci.
Należy przy tym dodać, że nasz kraj nie przeanalizował dobrze długofalowych skutków transformacji energetycznej i nie zabezpieczył podstawowych elementów związanych z odpornością cybernetyczną oraz działaniem w zakresie utrzymania firm serwisujących, a także samego wspierania podmiotów, które mają przeprowadzić transformację.
Podejmowanie działań mających na celu transformację energetyczną bez uwzględnienia uwag i wniosków środowisk o dużej wiedzy merytorycznej w tym zakresie stanowi duże zagrożenie.
Maciej Wyczesany o roli Apatora w transformacji energetycznej
Maciej Wyczesany oświadczył, że “Apator jest polską firmą o rysie patriotycznym. Spółka odczuwa więc społeczną odpowiedzialność w tym, co robi. Firma życzy sobie, aby była postrzegana przez rząd jako partner do rozmowy i przyszły kreator rozwiązań, co doprowadziłoby do niezależności technologicznej Polski od obcego kapitału”.
Apator postrzega się zatem jako obiektywny partner merytoryczny do rozmów, posiadający wszelkie kompetencje do wsparcia pomysłów w zakresie transformacji energetycznej oraz samego wykonania tych koncepcji.
Polskę cechuje bowiem olbrzymi potencjał intelektualny, inżynierski i wytwórczy. Jeśli nasz kraj o niego zadba, ma on szansę na bycie niezależnym w przyszłości. Zaprzepaszczenie tej szansy w przypadku transformacji energetyczni długofalowo uzależni nas zaś od obcych technologii technologii i obcego, niekontrolowanego wsparcia.
Dlaczego ESG jest tak drogie?
Maciej Wyczesany jest zdania, że “koncepcja ESG i regulacje z nią związane poszły trochę za daleko i narzuciły na firmy europejskie ramy funkcjonowania, powodujące ogromne koszty, którymi firmy azjatyckie nie muszą się przejmować. W efekcie, świetna, konieczna idea powoduje perturbacje dla europejskich firm, gdyż to one muszą ponosić te koszty”.