Albert “Longterm” Rokicki, założyciel Longterm.pl, w rozmowie z redaktorem Telewizji Biznesowej, Markiem Klapą, omawia bieżące wydarzenia i prezentuje prognozy dla Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie oraz rynku złota. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Albert Rokicki o sytuacji na GPW
Albert “Longterm” Rokicki jest zdania, że “w obecnym ruchu indeks WIG powinien osiągnąć poziom 100 000 punktów, ponieważ w tej chwili Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nadrabia zaległości do zachodnich rynków. Co więcej, polski rynek wciąż jest relatywnie tanio, bardzo atrakcyjnie wyceniony”.
Z tego powodu ekspert uważa, że “jesteśmy w trakcie wielkiej, wieloletniej hossy. Być może nawet przez kolejną dekadę Polska będzie preferowanym rynkiem. W tej chwili można zaś spodziewać się dalszych wzrostów – aż do rozejmu na Ukrainie, który może wywołać realizację zysków”.
Taki scenariusz byłby jeszcze bardziej realne, gdyby do zawieszenia broni na Ukrainie ostatecznie doszło w maju lub w czerwcu. Wtedy kolejnej fali wzrostów można oczekiwać jesienią, od października.
Jak aktualna sytuacja geopolityczna wpływa na rynki?
Albert “Longterm” Rokicki oznajmił, że “napięta sytuacja geopolityczna niewątpliwie hamuje obecnie wzrosty. Gdyby nie te ryzyka na giełdach z całą pewnością mielibyśmy obecnie euforię”.
Analiza indeksu NASDAQ 100
Albert “Longterm” Rokicki podkreślił, że “przez ostatnie lata amerykańskie indeksy ciągnęła w górę “Wspaniała Siódemka” – NVIDIA, Apple, Microsoft, Alphabet, Tesla, Meta i Amazon. Spółki te zostały już napompowane do granic możliwości, przynajmniej krótkoterminowo”.
Obecnie jesteśmy zaś w fazie korekty, wskaźniki fundamentalne “Wspaniałej Siódemki” już nie osiągają ekstremalnych odczytów, a ich udział w indeksach jest gigantyczny. Jak zatem widzimy, indeksowi NASDAQ 100 i całemu Wall Street ciążą obecnie największe spółki technologiczne.
Sytuacja na rynku złota okiem Alberta Rokickiego
Albert “Longterm” Rokicki wskazał, że spektakularny wzrost kursu złota i przekroczenie po raz pierwszy poziomu 3000 dolarów za uncję to “pokłosie ryzyka geopolitycznego, nieprzewidywalności Donalda Trumpa i wprowadzenia sankcji na Rosję”.
Co więcej, zdaniem eksperta “to nadal nie koniec hossy na złocie. Mamy tutaj do czynienia z wieloletnim trendem, ponieważ nie ma co wierzyć, że na świecie zapanuje błogi pokój”.