W emitowanym na antenie Telewizji Biznesowej programie “Pogromcy Absurdów” Marcin Zarzycki oraz Artur Kuczmowski komentują, rozbijają młotkiem absurdy życia i prowadzenia biznesu w Polsce.
Z sarkazmem rozbierają na czynniki pierwsze otaczającą nas rzeczywistość, wyśmiewają realia prowadzenia firm, współczują przedsiębiorcom, szydzą z polityków i zastanawiają się czy kiedyś będzie normalnie.
Marcin to fan liczb, statystyk i podatków od ponad 10 lat mierzący się z prowadzeniem działalności nad Wisłą. Artur to idealista, do szpiku kości przesiąknięty estońską prostotą w prowadzeniu firmy.
Ci dwaj Pogromcy Absurdów mając do wyboru śmiać się lub płakać, wybierają to pierwsze, nie załamują rąk i starają się walczyć z głupotą. W nowym odcinku Marcin Zarzycki oraz Artur Kuczmowski poruszyli temat powołania przez rząd Zespołu do spraw Deregulacji i Dialogu Gospodarczego. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Rząd nie wie w jaki sposób pomóc przedsiębiorcom?
Artur Kuczmowski stwierdził, że klasa polityczna jest już tak oderwana od rzeczywistości, iż sama nie wie, jak pomóc przedsiębiorcom. Dlatego powołany został zespół samych przedsiębiorców, na którego czele stanął Rafał Brzoska, aby w Polsce przeprowadzić deregulację.
Zespół ten już zaczął prężnie działać i przedstawił rządowi całe mnóstwo pomysłów. W efekcie, Marcin Zarzycki jest zdania, że mamy tutaj do czynienia tylko z PR-ową zagrywką przed wyborami, a nie dobrą wolą polityków. Jednocześnie, Marcin Zarzycki wierzy, że tym razem część z tych dobrych postulatów zostanie finalnie zrealizowana.
Absurdem jest natomiast fakt, że do tego Zespół do spraw Deregulacji i Dialogu Gospodarczego błyskawicznie zgłosił się sam… były premier Mateusz Morawiecki – szef rządu odpowiedzialnego za liczne niekorzystne dla przedsiębiorców regulacje.
Na jakich postulatach Zespół do spraw Deregulacji i Dialogu Gospodarczego powinien się skupić?
Marcin Zarzycki oświadczył, że “Zespół do spraw Deregulacji i Dialogu Gospodarczego przede wszystkim powinien zgłaszać konkrety, a nie sugerować, co robić, aby teoretycznie przedsiębiorcom – i wszystkim Polakom – żyło się lepiej. Takim konkretem byłaby zmiana zasad dotyczących wynagradzania tych, którzy mają egzekwować przepisy”.
Kolejnym świetnym wdrożeniem byłby zgłoszony już postulat dotyczący tego, aby implementować do polskiego prawa regulacje unijne w oryginalnej formie. Do tej pory bowiem rząd z reguły modyfikował te przepisy, a następnie wprowadzał je w bardziej restrykcyjnej formie. Dzięki tej regulacji uzyskalibyśmy natomiast większą pewność prawa.
Innym świetnym postulatem byłby natomiast zakaz wrzutek do ustawy, które nie mają merytorycznie znaczenia w ustawie głównej.