Sebastian Buczek, Prezes Zarządu Quercus TFI opowiada o bardzo dobrym pierwszym półroczu 2024 roku i czynnikach, które przełożyły się na osiągnięte wyniki. Jakie były ostatnie lata dla Quercus TFI? Przekonamy się poniżej:
Jak Quercus TFI udało się osiągnąć tak dobre wyniki w I półroczu 2024?
Sebastian Buczek oświadczył, że “drugi kwartał i całe pierwsze półrocze 2024 były bardzo udanym okresem zarówno dla Quercus TFI, jak i dla całej branży funduszy inwestycyjnych w Polsce”.
Rynki finansowe pozwalały wtedy funduszom inwestycyjnym osiągać bardzo wysokie stopy zwrotu. Ponadto banki, mając bardzo wysoką nadpłynność, nie musiały oferować depozytów z wysokim oprocentowaniem, dlatego spora część środków z depozytów płynie w kierunku funduszy inwestycyjnych.
W efekcie, Quercus TFI doświadczył wzrostu aktywów pod zarządzanie rzędu 26% w stosunku do zakończenia 2023 roku, do poziomu 5,6 miliarda złotych. Co więcej, w pierwszym półroczu 2024 zysk netto Quercus TFI wzrósł w ujęciu rocznym o 117%, do poziomu 15,9 miliona złotych.
Dodatkowo, prezes Quercus TFI zaznaczył, że w trzecim kwartale widzimy kontynuację powyższych procesów – środki nadal płyną z depozytów bankowych w kierunku funduszy inwestycyjnych i to pomimo ostatnich zawirowań na rynku akcji. Polacy coraz częściej wybierają zatem fundusze inwestycyjne ze względu na wyższe stopy zwrotu od lokat.
Jak długo może trwać przekierowanie zainteresowania klientów z produktów bankowych na fundusze?
Sebastian Buczek podkreślił, że “tendencja ta zaczęła być widoczna już w drugim kwartale ubiegłego roku. Teraz wydaje się, że wszystkie argumenty przemawiają za tem, że proces ten będzie długotrwały i rozłożony na wiele lat – o ile nic niespodziewanego nie zadzieje się na rynkach finansowych lub w sferze geopolitycznej”.
Nadpłynność w sektorze bankowym jest bowiem procesem trwałym. Banki nie mają zatem potrzeby oferowania depozytów z wysokim oprocentowaniem, a pieniądze Polaków szukają miejsc z wyższymi stopami zwrotu. Środki naszych rodaków konsekwentnie płyną zatem w kierunku funduszy inwestycyjnych i obligacji skarbowych.
Które aktywa w portfelu pozwalały w I półroczu zarobić najwięcej?
Sebastian Buczek wskazał, że “z reguły najwięcej pozwalają zarabiać produkty najbardziej ryzykowne. Mimo wszystko środki klientów płyną przede wszystkim do najbezpieczniejszych funduszy. Warto zaznaczyć, że w ubiegłym roku fundusze te osiągnęły zyski na poziomie 12%, a w tym roku ich prognozowany zysk ma wynieść 8%”.
Jak zatem widzimy te bezpieczne fundusze oferują znacznie wyższe stopy zwroty, niż to co klienci mogą zarobić na depozytach bankowych. Najwyższe stopy zwroty oferują zaś fundusze inwestujące w akcje zagraniczne. W pierwszym półroczu zarobiły one nawet 20%. Zainteresowanie klientów tymi funduszami jest jednak bardzo niskie.
Prezes Quercus TFI spodziewa się, że w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie ulegnie zmianie – największą popularnością nadal będą się cieszyć najbezpieczniejsze fundusze dłużne.
Jak mocno wydarzenia z tej dekady wpłynęły na kondycję funduszy?
Sebastian Buczek ocenił, że “ostatnie lata nie były najłatwiejsze dla rynków finansowych – w tym również dla funduszy inwestycyjnych. Były to bowiem lata, w których z jednej strony mogliśmy osiągać wysokie stopy zwrotu na rynkach akcji, a z drugiej dochodziło do takich wydarzeń jak pandemia COVID-19 czy wybuch wojny w Ukrainie”.
Należy jednak zaznaczyć, że okres od października 2022 roku jest dla rynków bardzo udany. Indeks WIG wzrósł w tym czasie blisko o 100%. Tak duża zmienność, z jaką mamy do czynienia w tej dekadzie, jest jednak z perspektywy tradycyjnych inwestorów czymś trudnym – preferują oni bowiem stabilne, długoterminowe trendy wzrostowe.
Z takiej sytuacji rynkowej korzystają zaś bardziej aktywni inwestorzy, którzy szukają lokalnych szczytów i dołków. Ich liczba na rynku funduszy inwestycyjnych jest jednak znikoma, dlatego popyt koncentruje się na najbezpieczniejszych funduszach, które według prognoz oferują o kilka punktów procentowych wyższe oprocentowanie, niż banki na lokatach.