W najnowszym wywiadzie przeprowadzonym przez redaktora Telewizji Biznesowej, Marka Klapę, Krzysztof Kamiński, Analityk Oanda TMS Brokers, prezentuje prognozy dla rynków finansowych w odniesieniu do ataku Stanów Zjednoczonych na Iran. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Jak rynek ropy zareagował na naloty bombowe USA na Iran?
Krzysztof Kamiński zwrócił uwagę, że “wcześniej Donald Trump zapowiadał, że decyzja czy przyłączyć się do konfliktu Izraelu z Iranem zajmie około dwa tygodnie i wskazywał na możliwość porozumienia dyplomatycznego ze stroną irańską. Następnie niespodziewanie Stany Zjednoczone zaatakowały instalacje militarne Iranu”.
W rezultacie, początek tygodnia zaczął się od wzrostów na ropie naftowej. Poniedziałkowy kurs otwarcia ropy Brent wyniósł około 82 dolary. Następnie jednak spadł on w okolice 77,20 USD za baryłkę. Początkowo na amerykański atak rynek zareagował zatem wzrostem ropy naftowej, a następnie czekał nas ruch w dół.
Rynek wyszedł zatem z założenia, że szkody po stronie irańskiej nie są na tyle istotne, aby Iran szykował zdecydowany odwet na Izrael, USA i ich sojuszników. Inwestorzy zatem uspokoili się.
Nie zmienia to faktu, że ropa naftowa z całą pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i w najbliższych dniach będziemy jeszcze mieli do czynienia ze zwiększoną zmiennością na tym surowcu.
Dlaczego rynek walutowy praktycznie nie zareagował na atak USA na Iran?
Krzysztof Kamiński zaznaczył, że “dolar amerykański cały czas jest w bardzo trudnej sytuacji – głównie za sprawą polityki gospodarczej prowadzonej przez Donalda Trumpa. Wciąż bowiem mamy widmo wprowadzenia przez jego administrację nowych ceł, w tym na leki”.
Mimo wszystko, dolar zaczął ostatnio tracić do euro i umacniać się do jena japońskiego. Trudno jednak zakładać, że eskalacja konfliktu izraelsko-irańskiego spowoduje powrót do dolara amerykańskiego jako bezpiecznej przystani. Tę sytuację mogłaby zmienić jedynie rezygnacja Donalda Trumpa z wprowadzania ceł.
Dlaczego złoto nie reaguje na atak USA na Iran?
Krzysztof Kamiński wskazał, że “rynek złota przywykł już do zawirowań geopolitycznych. Niepewność przestała zatem napędzać wzrosty na tym surowcu. Tak naprawdę nie powinno to dziwić, ponieważ na światowych rynkach akcji również nie widzimy paniki, tendencja wzrostowa jest utrzymywana”.
Nie zmienia to faktu, że dopóki na rynku złota nie zostanie przebity poziom 3000 dolarów za uncję, nie ma mowy o zmianie długoterminowego trendu wzrostowego na spadkowy. Aktualnie ten metal szlachetny po prostu porusza się w szerokiej konsolidacji.
Jeśli jednak dojdzie do zaostrzenia napięć w Iranie i zostanie na przykład przeprowadzona operacja lądowa na tym terenie lub zapowiedź zamiaru obalenia irańskiego reżimu, kurs złota mógłby zostać wywindowany na nowe szczyty.
Prognozy dla amerykańskiej giełdy
Krzysztof Kamiński podkreślił, że “w czwartek poznamy odczyt PKB ze Stanów Zjednoczonych w pierwszym kwartale bieżącego roku. W piątek opublikowany będzie natomiast indeks PCE, który jest kluczowym wskaźnikiem inflacji dla Rezerwy Federalnej USA pod kątem prowadzonej przez nią polityki monetarnej”.
Od odczytu tego wskaźnika mogą zależeć dalsze decyzje Fed, który obecnie jest w momencie zawieszenia w związku z polityką celną Donalda Trumpa. A jak powszechnie wiadomo, obniżanie stóp procentowych pozytywnie wpływa na wzrosty na giełdach.
Ewentualna oddalająca się wizja kolejnych cięć stóp procentowych w USA mogłaby zatem zaszkodzić ruchowi wzrostowemu na amerykańskich indeksach giełdowych. Jak zatem widzimy, w tym tygodniu na nastroje na rynkach nie będzie wpływać wyłącznie operacja wojskowa Stanów Zjednoczonych w Iranie.