W emitowanym na antenie Telewizji Biznesowej programie “Pogromcy Absurdów” Marcin Zarzycki oraz Artur Kuczmowski komentują, rozbijają młotkiem absurdy życia i prowadzenia biznesu w Polsce.
Z sarkazmem rozbierają na czynniki pierwsze otaczającą nas rzeczywistość, wyśmiewają realia prowadzenia firm, współczują przedsiębiorcom, szydzą z polityków i zastanawiają się czy kiedyś będzie normalnie.
Marcin to fan liczb, statystyk i podatków od ponad 10 lat mierzący się z prowadzeniem działalności nad Wisłą. Artur to idealista, do szpiku kości przesiąknięty estońską prostotą w prowadzeniu firmy.
Ci dwaj Pogromcy Absurdów mając do wyboru śmiać się lub płakać, wybierają to pierwsze, nie załamują rąk i starają się walczyć z głupotą. W nowym odcinku Marcin Zarzycki oraz Artur Kuczmowski poruszyli takie tematy, jak ustawa o jawności wynagrodzeń czy kontrowersyjne zmiany w zarządach państwowych spółek. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Czym charakteryzowały się programy wyborcze Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego?
Marcin Zarzycki oznajmił, że od kandydatów na prezydenta, którzy dostali się do II tury wyborów, nie usłyszał żadnych konkretnych biznesowo-gospodarczych propozycji, ani założeń ich programów w tym zakresie.
Już wkrótce wynagrodzenia będą jawne – czy to dobra wiadomość?
Marcin Zarzycki poinformował, że “w przyszłym roku w życie ma wejść Ustawa o jawności wynagrodzeń. Zgodnie z tym aktem prawnym, w ogłoszeniach o pracę będzie trzeba podawać konkretne widełki na dane stanowisko”.
Ponadto, jawność wynagrodzeń występować będzie również wewnątrz organizacji – w taki sposób, że każdy pracownik będzie mógł się zwrócić do pracodawcy o wskazanie, ile osoby na podobnych stanowiskach, wykonujących podobną pracę, zarabiają, i to z uwzględnieniem płci. Pracodawca będzie musiał tej informacji udzielić.
Artur Kuczmowski jest zdania, że “to jedna z głupszych ustaw, z jakimi ostatnio mieliśmy do czynienia. Wszystko dlatego, że rynek już sam się uregulował, jeśli chodzi o jawność wynagrodzeń na poziomie rekrutacji. Największym absurdem jest jednak moment, w którym pracodawca musi ujawnić wynagrodzenie”.
Oznacza to, że pracodawca jest zobowiązany podać widełki w ogłoszeniu o pracę, natomiast to, kiedy musi on powiedzieć pracownikowi, ile tak naprawdę będzie zarabiał, musi koniecznie nastąpić najpóźniej w momencie podpisania umowy. W praktyce ustawa ta reguluje, więc coś, co już od dawna jest uregulowane.
Co więcej, zgodnie z tą ustawą, pracodawca nie może zapytać pracownika o poprzednie zarobki. Kwestia ta jest oderwana od rzeczywistości, gdyż pracownicy nigdy o to nie pytają. Mało tego, ustawa ta nakazuje, aby ogłoszenia o pracę były neutralne płciowo, co według Artura Kuczmowskiego, również jest absurdalne.
Marcin Zarzycki uważa z kolei, iż to, że pracownik będzie mógł się zwrócić do pracodawcy o wskazanie, ile zarabiają osoby na podobnych stanowiskach ma służyć budowaniu chorego napięcia na linii pracodawca-pracownik oraz budowaniu argumentacji pod spory o dyskryminację, która realnie nie występuje.
Kontrowersyjne zmiany w zarządach spółek Skarbu Państwa
Marcin Zarzycki ujawnił, że “nową wiceprezes KGHM została Anna Sobieraj-Kozakiewicz, córka popularnego podkarpackiego polityka Polskiego Stronnictwa Ludowego. Warto przy tym dodać, że nowa wiceprezes KGHM wcześniej była w zarządzie innej państwowej spółki – AMW Rewita”.
Z kolei wicedyrektorem marketingu w Polskim Holdingu Nieruchomości został Marcin Kopania, szerzej znany jako “CasperVanDeHag” – troll i hejter internetowy, znany z wulgarnego obrażania wszystkich polityków, którzy nie byli zgodni z jego poglądami. Co ciekawe, Marcin Kopania wcześniej był pracownikiem warszawskiego ratusza.