Emitowana na antenie Telewizji Biznesowej audycja “Kawa z Agentem” prowadzona przez Piotra Ochnio – CEO Profesjonalne Finanse, to skoncentrowane spojrzenie na rynek nieruchomości. Ekspert, korzystając z własnego doświadczenia i wiedzy branżowej, analizuje różnorodne aspekty związane z kupnem, sprzedażą i zarządzaniem nieruchomościami.
W najnowszym odcinku programu Piotr Ochnio porusza temat wpływu Airbnb oraz wynajmu krótkoterminowego na funkcjonowanie miast w Polsce i na całym świecie. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Najem krótkoterminowy prawdziwą zmorą polskich miast!
Piotr Ochnio podkreślił, że “w Polsce problem mieszkań na wynajem krótkoterminowy zaczyna być już mocno widoczny. W Krakowie już 30% mieszkań w niektórych dzielnicach to oferty Airbnb. W efekcie, wynajem krótkoterminowy jest już tak uciążliwy dla mieszkańców, że w tym mieście dochodzi już do spontanicznych protestów”.
Natomiast w Warszawie niektóre klatki zmieniają się już w minihotele, a lokalni mieszkańcy sobie z tym nie radzą. Z kolei w Gdańsku zawiązała się specjalna inicjatywa mieszkańców Śródmieścia, którzy wystąpili z petycją do Urzędu Miasta, aby ograniczyć liczbę dni danego lokalu możliwą na wynajem krótkoterminowy.
Napięcia związane z Airbnb w Hiszpanii
Piotr Ochnio poinformował, że “już przed pandemią w Barcelonie dochodziło do wybijania szyb w mieszkaniach na wynajem krótkoterminowy oraz do inicjatyw polegających na staniu przed klatkami i rozdawaniu turystom ulotek, że mieszkają w nielegalnej nieruchomości”.
Na Wyspach Kanaryjskich mamy teraz z kolei wielkie plakaty wzywające turystów, aby powrócili do domów, gdyż nie są oni błogosławieństwem, a obciążeniem dla lokalnych mieszkańców. Ostatnio przeprowadzono w tej sprawie wielki protest – jednocześnie w pięciu miastach dziesiątki tysięcy mieszkańców pojawiło się na ulicach.
Problem z Airbnb w Portugalii i we Włoszech
Piotr Ochnio ujawnił, że w Lizbonie co piąte mieszkanie w centrum było wynajmowane na krótki termin. Z tego powodu w historycznej dzielnicy Alfama mieszkańcy przeszli z symboliczną trumną z napisem “zmarła sąsiedzkość”.
Z podobnymi inicjatywami mieliśmy do czynienia w Wenecji. W tym mieście regularnie dochodziło do zatrzymywania tramwajów wodnych czy wywieszania transparentów przeciwko turystom.
Walka mieszkańców z najmem krótkoterminowym w USA
Piotr Ochnio przekazał, że “w Nowym Jorku doszło już do procesów sądowych i fizycznych starć właścicieli lokali z mieszkańcami”.
Dlaczego mieszkańcy są tak przeciwni Airbnb?
Piotr Ochnio zaznaczył, że “w dużych miastach coraz trudniej jest kupić lub wynająć długoterminowo mieszkanie, ponieważ są one tak atrakcyjnymi lokalizacjami, iż większość nieruchomości jest wynajmowana krótkoterminowo. Co gorsza, przez wynajem krótkoterminowy ceny nieruchomości dynamicznie rosną”.
Jak miasta radzą sobie z problemem wynajmu krótkoterminowego?
Piotr Ochnio wyjawił, że “od 2025 roku w Barcelonie obowiązuje zakaz wydawania nowych licencji na wynajem krótkoterminowy. Co więcej, do 2028 roku wszystkie apartamenty turystyczne mają zniknąć”.
W Amsterdamie mamy natomiast obowiązkową rejestrację lokalu i limit 30 dni w roku dla danego mieszkania na wynajem krótkoterminowy. Z kolei w Wenecji wprowadzony został płatny wstęp do miasta oraz limit turystów, a także ograniczenie liczby mieszkań na wynajem krótkoterminowy o połowę.
W Nowym Jorku można zaś wynajmować nieruchomość maksymalnie dwóm osobom – i to tylko jeśli się w niej mieszka. Natomiast w 14 dzielnicach Lizbony doszło do zamrożenia wydawania nowych licencji na wynajem krótkoterminowy.
Z kolei na Wyspach Kanaryjskich rząd wprowadził limity liczby turystów i obowiązkowy rejestr mieszkań na wynajem krótkoterminowy z możliwością czasowego zakazu wydawania nowych licencji Airbnb.
W Danii można zaś wynająć krótkoterminowo nieruchomość maksymalnie na 100 dni w roku. Co więcej, każde wynajmowane krótkoterminowo mieszkanie musi być zarejestrowane w urzędzie.
Czy zatem Airbnb zniszczy polskie miasta?
Piotr Ochnio jest zdania, że “Airbnb nie zniszczy polskich miast, jeśli polski rząd dobrze na ten trend zareaguje. Nie ma bowiem wątpliwości, że trzeba oddzielić społeczność biznesową od społeczności lokalnej – jeśli tego nie zrobimy w miastach nie będzie się dało spokojnie żyć, staną się one jedynie przestrzeniami turystycznymi”.





