W najnowszym wywiadzie przeprowadzonym przez Redaktora Naczelnego Telewizji Biznesowej, Tymoteusza Nowaka, Łukasz Skiba, Analityk Rynków Finansowych w Admirals, omawia ostatnie wydarzenia dotyczące ataku Izraela na Iran i przedstawia prognozy dla ropy naftowej. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Jak atak Izraela na Iran wpływa na podaż ropy naftowej?
Łukasz Skiba zwrócił uwagę, że “obawy o niewystarczającą podaż ropy naftowej występowały już przed atakiem Izraela na Iran. Po tym uderzeniu tak naprawdę wiele się zaś nie zmieniło – nie ma bowiem jasnych dowodów, by irańska infrastruktura dotycząca eksportu ropy naftowej znacząco ucierpiała”.
Kto zyskuje na ataku Izraela na Iran?
Łukasz Skiba stwierdził, iż tym atakiem Izrael pokazał, jak duża jest przepaść między nim a Iranem, jeśli chodzi o technologie wojskowe. Ponadto, wszystko teraz wskazuje, że negocjacje pokojowe Iranu ze Stanami Zjednoczonymi upadną, na czym przede wszystkim zyskają Chiny.
Iran jeszcze bardziej się bowiem uzależni od tego kraju, gdyż będzie on jedynym klientem na jego surowce.
Czy rynek już całkowicie zdyskontował wydarzenia wojenne i ropa ma szansę wrócić do trendu spadkowego?
Łukasz Skiba ocenił, że “jeśli wydarzenia wojenne zakończyłyby się na obecnym etapie, to przestrzeni do wzrostu kursu ropy naftowej nie ma już zbyt dużo”.
Natomiast należy mieć świadomość, że przez ostatnie tygodnie ropa rosła na zdrowych fundamentach, mocno weryfikując przy tym sentyment spadkowy budowany w oparciu o zwiększanie podaży przez porozumienie OPEC+.
Okazuje się bowiem, że OPEC+ nie zwiększał produkcji, a jedynie jej limity, co wcale się nie przełożyło na zwiększony eksport, tylko umożliwiło zrealizowanie części rekompensat krajów, które nadużywały ustalonych kwot.
Ponadto, rynki nie doceniają efektu okresu wakacyjnego, w którym bardzo rośnie popyt na ropę i energię – szczególnie w krajach Bliskiego Wschodu. Wiąże się to z faktem, że w tym okresie mamy do czynienia z masową pielgrzymką do Mekki. W rezultacie, już teraz w samej Arabii Saudyjskiej popyt na ropę wzrósł o milion baryłek.
Co zatem dalej wydarzy się na rynku ropy naftowej?
Łukasz Skiba jest zdania, że górna granica ceny ropy naftowej Brent do końca wakacji wynosi 85 dolarów za baryłkę. Jej kurs, w opinii analityka, nie może wzrosnąć bardziej ze względu na Chiny, które posiadają największe zapasy strategiczne ropy w swojej historii.