Bogusz Julian Kasowski, profesjonalny trader i założyciel strony Surowcowe.info, w rozmowie z redaktorem Telewizji Biznesowej, Markiem Klapą, omawia sytuację na rynku ropy po spotkaniu OPEC+. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Co to jest OPEC i OPEC+?
Bogusz Julian Kasowski wyjaśnił, że “OPEC to kartel naftowy, który w latach siedemdziesiątych posiadał udział w rynku ropy naftowej przekraczający 40%. OPEC+ to natomiast OPEC rozszerzony o Rosję oraz kilku innych państw, których władze są w stanie kontrolować podaż ropy”.
Jakie wnioski płyną z grudniowego spotkania OPEC+?
Bogusz Julian Kasowski oznajmił, że “OPEC+ znów musiał przesunąć swoje plany rozpoczęcia przywracania produkcji ropy naftowej na przełom pierwszego i drugiego kwartału przyszłego roku oraz zakończenia tego procesu na 2026”.
Czy przywracanie produkcji ropy będzie trwało w 2025 roku?
Bogusz Julian Kasowski poinformował, że “wiele zależy od sytuacji w Chinach. Dotychczasowe działania władz chińskich nie okazały się bowiem wystarczające do pobudzenia konsumpcji w Państwie Środka”.
Ponadto, nie wiadomo, jak amerykańskie firmy naftowe zareagują na prezydenturę Donalda Trumpa – zwłaszcza, że cła nałożone na Kanadę i Meksyk ograniczą możliwości importu ropy naftowej przez Stany Zjednoczone. Na dziś trudno zatem stwierdzić, czy rzeczywiście dojdzie do przywrócenia produkcji ropy w 2025 roku.
Prognozy dla ceny ropy naftowej
Bogusz Julian Kasowski stwierdził, iż “w tym momencie dla rynku ropy naftowej najistotniejsze jest to, co wydarzy się w Syrii. Choć kraj ten sam w sobie nie jest bardzo ważnym graczem na rynku ropy, to stanowi on punkt zapalny”.
Przez ostatnie 10 lat trwała tam bowiem wojna domowa. Teraz zaś mamy gwałtowną zmianę, w Syrii upadł reżim wspierany przez Iran i Arabię Saudyjską, władzę przejęli rebelianci. W efekcie, nie wiemy co się teraz stanie – niewykluczone bowiem, iż już niebawem w tym kraju dojdzie do kolejnej eskalacji konfliktów zbrojnych z Izraelem.
Jak rynek ropy będzie reagować na wiadomości z Bliskiego Wschodu?
Bogusz Julian Kasowski wskazał, iż “rynek ropy naftowej najprawdopodobniej będzie przesadnie reagować na każdą negatywną informację z regionu bliskowschodniego. W najbliższych dniach inwestorzy będą zatem antycypować najgorszy możliwy scenariusz z każdej plotki dotyczącej Bliskiego Wschodu, która się pojawi”.
Jak sankcje na Rosję wpłynęły na rynek ropy naftowej?
Bogusz Julian Kasowski zaznaczył, że pomimo sankcji rosyjska ropa nadal trafia na rynek. Najpierw kupują ją kraje azjatyckie, następnie jest ona przetwarzana i trafia do Europy, w tym do Polski. Rosja jest bowiem zbyt dużym graczem na rynku ropy naftowej, aby mogła nie odgrywać na nim żadnej roli – zapewnia ona bowiem aż 10% światowej podaży.
Czy cena LPG wzrośnie w 2025 roku?
Bogusz Julian Kasowski podkreślił, że z powodu sankcji na rosyjskie LPG, które nadal dominuje w Polsce, jego ceny w przyszłym roku – przynajmniej w pierwszych dwóch miesiącach – wzrosną, czego początek już dziś widzimy na stacjach paliw.
Czy cena gazu LPG osiągnie 3.50 zł w 2025 roku?
Bogusz Julian Kasowski uważa, że w ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2025 roku cena LPG może wzrosnąć nawet do 3,50 PLN za litr.
Jak prezydentura Donalda Trumpa wpłynie na rynek ropy w 2025 roku?
Bogusz Julian Kasowski zwrócił uwagę, że Donald Trump jest zwolennikiem paliw kopalnych, dlatego zapewni on pozytywne rozwiązania dla spółek naftowych. Mowa tutaj o obniżeniu dla nich obciążeń fiskalnych, co powinno doprowadzić do zwiększenia produkcji ropy w Stanach Zjednoczonych.
Przyszłość aut elektrycznych a rynek ropy naftowej
Bogusz Julian Kasowski poinformował, że “Chiny bardzo mocno dominują na rynku elektromobilności. W efekcie, w tym kraju szczyt konsumpcji ropy naftowej ma nastąpić już przed 2030 rokiem”.
W Stanach Zjednoczonych, z powodu przejęcia władzy przez Donalda Trumpa, z całą pewnością nie dojdzie do wprowadzenia zakazu samochodów spalinowych w 2030 roku. Europa natomiast nie będzie w stanie funkcjonować w 100% w wymiarze elektromobilności w 2035 roku.
Wszystko dlatego, że sieci energetyczne na Starym Kontynencie absolutnie nie są do tego przygotowane, a ich pełna modernizacja nie może zostać przeprowadzona w ciągu 11 latach – po prostu brakuje na to środków i możliwości produkcji prądu. W efekcie, tylko Chiny są w stanie w pełni przejść na elektromobilność w niedalekiej przyszłości.