Rośnie liczba elektryków na polskich drogach, ale infrastruktura wciąż pozostaje w tyle. Rozwój elektromobilności to nie tylko elektryki, ale także rozbudowa infrastruktury ładowania.
Czy Polska jest gotowa na szybki rozwój tej branży? A może problem leży w przestarzałej infrastrukturze energetycznej? Jakie działania powinniśmy podjąć, aby rozwinąć sieć ładowania? Na te pytania, w rozmowie z redaktorem naczelnym Telewizji Biznesowej, Tymoteuszem Nowakiem, odpowiedział Michał Kielin, Członek Zarządu Budimex Mobility.
Ile w Polsce jest punktów ładowania?
W Polsce na koniec lipca bieżącego roku mieliśmy 7563 ogólnodostępnych punktów ładowania. W ocenie Michała Kielina to zdecydowanie za mało. W Europie mamy bowiem już ponad 630 tysięcy punktów ładowania. Polska ma zatem dużo do nadrobienia w zakresie rozbudowy sieci ładowania samochodów elektrycznych.
Najbardziej brakuje obecnie punktów ładowania przy głównych drogach krajowych i autostradach. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad powinna zatem skoncentrować się na stawianiu ładowarek w tych miejscach.
Ile w Polsce mamy szybkich punktów ładowania?
Szybkie punkty ładowania prądem stałym stanowią zaledwie 29% wszystkich punktów ładowania w Polsce. Michał Kielin uważa, że to zdecydowanie za mało, docelowy udział szybkich ładowarek w Polsce ma wynieść około 50%. Do podobnych proporcji zmierza Europa.
Dlaczego Budimex zainwestował w stacje ładowania?
Michał Kielin oznajmił, że “rynek stacji ładowania ma przed sobą bardzo dobre perspektywy. Według planów Komisji Europejskiej do 2030 roku sieć infrastruktury ładowania w Unii Europejskiej ma wzrosnąć aż o 3-4 miliony dodatkowych punktów”.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów spodziewa się nawet, że ich liczba urośnie w tym czasie o 8-9 milionów. Budimex, inwestując w branżę elektromobilności, patrzy zatem długoterminowo, biorąc pod uwagę co najmniej dziesięcioletnią perspektywę.
Warto również dodać, że w przypadku działalności Budimexu na rynku elektromobilności mamy do czynienia z efektem synergii odnoszącym się do głównej działalności grupy. Ma ona bowiem przewagę konkurencyjną w postaci relacji z klientem publicznym oraz sieciami hoteli i centrami handlowymi.
Ponadto, infrastruktura ładowania to rynek, na którym będą wygrywali gracze z odpowiednio dużą pozycją gotówkową. W pierwszym okresie w tym biznesie ponosi się bowiem straty na działalności operacyjnej. Przetrwanie tego trudnego czasu może spółce zapewnić pewną premię na późniejszym etapie.
Jakie są ambicje Budimex Mobility?
Michał Kielin wskazał, że “ambicją Budimex Mobility nie jest zostanie jednym z liderów branży elektromobilności za wszelką cenę. Spółkę przede wszystkim interesuje i zwrot z inwestycji. Na ten moment Budimex Mobility nie szuka jeszcze typowych opcji akwizycyjnych w postaci przejmowania innych spółek”.
Elektromobilność a transformacja energetyczna okiem Michała Kielina
Michał Kielin ocenił, że transformacja energetyczna to proces, na który potrzeba co najmniej 15 lat, aby odpowiednio rozwinąć energię wiatrową i słoneczną, a następnie dostosować je do polskiego miksu energetycznego, w taki sposób, aby został on zdekarbonizowany, dzięki czemu samochody elektryczne będą ładowane zieloną energią.
Co hamuje rozwój elektromobilności w Polsce?
Michał Kielin podkreślił, iż aby elektromobilność i infrastruktura ładowania rozwijały się, konieczne jest silniejsze wspieranie strony popytowej – czyli zakupów i leasingowania, a następnie korzystania z aut elektrycznych – tak aby stały się one bardziej opłacalne.
Co z rozwojem technologii wodorowych?
Michał Kielin stwierdził, że “rynek zdecydowanie postawił na elektromobilność – przynajmniej w krótkiej perspektywie. Wszyscy decydenci w Europie zakładają obecnie rozwój sieci dróg w kierunku rozbudowy infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych, a nie wodorowych”.
Wszystko dlatego, że technologia wodorowa absolutnie nie jest opłacalna ekonomicznie. W efekcie, żadne duże prywatne firmy obecnie nie inwestują aktywnie w rozwój tej technologii.
