Jerome Powell wystąpił na sympozjum Fed w Jackson Hole, gdzie jego 15-minutowe wystąpienie wzbudziło znaczne zainteresowanie rynków.
W przeciwieństwie do wystąpienia sprzed dwóch lat, tym razem nie tylko nie ostudził on optymizmu inwestorów, ale wręcz go podsycił, choć w gruncie rzeczy nie przedstawił żadnych nowych informacji. Najważniejszym przekazem było stwierdzenie, że nadeszła pora na obniżki stóp procentowych, choć ostateczna decyzja należy do Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.
W najnowszym “Poranku z Rynkami” redaktor Telewizji Biznesowej, Marek Klapa rozmawia z Piotrem Kuczyńskim, znanym analitykiem rynków finansowych. Ekspert omawia wystąpienie przewodniczącego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku na sympozjum w Jackson Hole. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Co powiedział Jerome Powell sympozjum w Jackson Hole?
Piotr Kuczyński oznajmił, że “Jerome Powell podczas sympozjum Fed w Jackson Hole mówił 15 minut, rozniecając entuzjazm inwestorów. Przewodniczący Rezerwy Federalnej USA wyraźnie zaznaczył bowiem, że nadeszła pora na obniżki stóp procentowych, gdyż inflacja się zmniejsza, a rynek pracy odczuwa wysokie stopy procentowe”.
Czy wrześniowa obniżka stóp jest już w pełni zdyskontowana przez rynek?
Piotr Kuczyński uważa, że “wrześniowa obniżka stóp procentowych została już przez inwestorów w pełni zdyskontowana. Natomiast komunikat Rezerwy Federalnej USA po obniżce stóp procentowych we wrześniu może wywołać ruch na rynku”.
Czy Fed odważy się obniżyć stopy o 50 punktów bazowych we wrześniu?
Piotr Kuczyński jest niemal w 100% pewny, że Rezerwa Federalna USA obniży stopy procentowe we wrześniu o 25 punktów bazowych, gdyż obniżka o 50 punktów tuż przed wyborami zostałaby bardzo źle przyjęta przez dziennikarzy i komentatorów politycznych.
Jak rynki finansowe zareagują na wypowiedzi Powella po wrześniowej decyzji Fed?
Piotr Kuczyński zaznaczył, że wszystko zależy od tego, czy Jerome Powell da nadzieję na szybkie kolejne obniżki, gdyż rynek zakłada, iż w tym roku czekają nas następnie co najmniej trzy obniżki o 25 punktów procentowych. Jeśli przewodniczący Fed zasugeruje, że jest to możliwe, to na rynku pojawi się kolejny impuls wzrostowy.
Ostrożność jest jednak zalecana, ponieważ po 18 września pozostanie już tylko 1,5 miesiąca do wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, które mogą się różnie dla inwestorów rozstrzygnąć.
Czy słabsze wyniki NVIDIA mogą wywołać giełdową korektę?
Piotr Kuczyński zwrócił uwagę, że “publikacja wyników kwartalnych spółki NVIDIA jest bardzo istotna, ponieważ jeśli nie będą one tak znakomite, jak oczekuje rynek, to inwestorzy przypomną sobie, co było początkiem korekty, która rozpoczęła się w drugiej połowie lipca”.
Jej początek dały bowiem raporty kwartalne “Wspaniałej Siódemki”, która inwestuje ogromne środki w sztuczną inteligencję. Inwestorzy zaczęli się bowiem obawiać, że pomimo tych potężnych wydatków, zyski będą mocno odroczone w czasie.
W efekcie, zdaniem Piotra Kuczyńskiego, w ujęciu krótkoterminowym wyniki spółki NVIDIA są nawet istotniejsze od wrześniowego posiedzenia Fed.
Jak mocno kurs akcji NVIDIA wpływa na indeksy S&P 500 i NASDAQ?
Piotr Kuczyński podkreślił, że “w ostatnich miesiącach wzrost akcji spółki NVIDIA odpowiadał aż za 25% całego wzrostu indeksu S&P 500. Kurs tego giganta ma zatem ogromny wpływ na Wall Street. Co więcej, wyniki spółki NVIDIA pokażą, czy lipcowe obawy odnośnie całej “Wspaniałej Siódemki” są uzasadnione”.
Dlaczego wystąpienie Powella nie wpłynęło na indeks WIG20?
Piotr Kuczyński wskazał, że “inwestorzy na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie nie ekscytują się od dawna zapowiadanym rozpoczęciem cyklu obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych”.
Dlaczego WIG20 utknął w miejscu?
Piotr Kuczyński zaznaczył, że indeks WIG20 skutecznie utknął pod poziomem 2430 punktów. Z podobną sytuacją mamy do czynienia na indeksie WIG-Banki. Inwestorzy obawiają się zatem, iż we wrześniu będzie korekta, która następnie zostanie spotęgowana przez wyniki wyborów w USA, dlatego brakuje im zdecydowania.
Czy po wyborach w USA indeksy mogą wzrosnąć?
Piotr Kuczyński nie oczekuje zatem powrotu do hossy przed zakończeniem wyborów w Stanach Zjednoczonych. Następnie, niezależnie od tego, kto wygra – o ile nie dojdzie do żadnej rewolucji po zwycięstwie Kamali Harris – do końca roku powinna nas czekać kolejna fala wzrostów na światowych rynkach.
Piotr Kuczyński o wzroście kursu złota powyżej 2500 USD za uncję
Piotr Kuczyński zauważył, że “kurs złota, po przekroczeniu poziomu 2500 dolarów za uncję, nie bardzo chce ruszyć dalej. Jest to nieco dziwne, ponieważ oczekuje się rozpoczęcia cyklu obniżek w Stanach Zjednoczonych i dalszego osłabiania się dolara, więc złoto powinno dalej szybko drożeć”.
Według Piotra Kuczyńskiego “złoto w szachu trzyma teraz niepewność co do tego, jakie finalnie będą obniżki stóp procentowych w kolejnych miesiącach. Jeżeli Rezerwa Federalna USA rzeczywiście będzie agresywnie cięła stopy procentowe w tym roku, to złoto na pewno nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa, a dolar będzie dalej tracił”.
Czy dolar amerykański jest niedowartościowany?
Piotr Kuczyński jest zdania, że jeśli Rezerwa Federalna USA rzeczywiście będzie prowadzić politykę agresywnego obniżania stóp procentowych, to dolar jeszcze bardziej będzie się osłabiać do euro i złotego.
Ekspert uważa jednak, że oczekiwania inwestorów co do skali działań Fed są teraz nadmierne, dlatego na rynku walutowym może dojść do korekty, gdyż w ostatnim czasie dolar osłabił się zbyt mocno. Nieco więcej informacji na temat szans na agresywne obniżki stóp poznamy 6 września, gdy opublikowany zostanie raport z rynku pracy.
