W najnowszym wywiadzie przeprowadzonym przez redaktora Telewizji Biznesowej Marka Klapę, Łukasz Skiba, Analityk Rynków Finansowych w Admirals, omawia ostatnie wydarzenia dotyczące konfliktu izraelsko-irańskiego i przedstawia prognozy dla ropy naftowej oraz jena japońskiego. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Jak na eskalację konfliktu izraelsko-irańskiego reaguje rynek ropy naftowej?
Łukasz Skiba poinformował, że “reakcja rynku ropy naftowej jest bardzo mocna. Jednodniowe wzrosty tego surowce w ostatnich dniach są najwyższe od początku wojny na Ukrainie. Łączny zasięg impulsu wzrostowego przekroczył już 8 dolarów”.
Należy przy tym zaznaczyć, że jeśli chodzi o realne szkody dla rynku, to jeszcze niewiele się zmieniło. Ta paniczna reakcja inwestorów jest zatem pokłosiem tego, iż ostatnie wydarzenia padły na bardzo podatny grunt – długa pozycja netto była bowiem cały czas na względnie niskim poziomie, co oznacza, że istniała duża szansa na short squeeze.
Co więcej, także struktura terminowa sugerowała wzrosty – kontrakty z dalszym terminem realizacji były w krótkim okresie notowane coraz taniej. Pokazywało to, że podaż w tym czasie była bardzo napięta, rynki obawiały się o deficyt ropy naftowej.
Przyczyn tego potencjalnego deficytu jest kilka. Mowa tutaj o szczycie sezonu na Bliskim Wschodzie, bardzo dobrych wskaźnikach marży rafineryjnych i weryfikacją błędnych założeń co do wzrostu podaży ze strony OPEC+ – wzrosły bowiem tylko limity produkcji, a nie faktyczna podaż ropy naftowej.
Czy Iran może zablokować cieśninę Ormuz?
Łukasz Skiba jest zdania, że “szanse na zablokowanie cieśniny Ormuz przez Iran są niewielkie. Nie zostanie ona zablokowana, ponieważ największym przegranym w takim scenariuszu byliby partnerzy Iranu – przede wszystkim Chiny. Iran bowiem dostarcza im 1,5 miliona baryłek ropy miesięcznie z dużym dyskontem”.
Iran natomiast nie może przekierować swoich dostaw ropy naftowej i LPG nigdzie indziej – cały transport tych produktów odbywa się przez Ormuz właśnie do Chin. Państwo Środka bardzo aktywnie zaś inwestuje w całą infrastrukturę Zatoki Perskiej. Iran jest zatem obecnie uzależniony od nastrojów w Chinach.
Należy również dodać, że sam Iran importuje przez Ormuz całą paletę dóbr. Blokadą tej cieśniny kraj ten zaszkodziłby sam sobie. Mało tego, gdyby Iran chciał mimo wszystko zablokować cieśninę Ormuz, musiałby on naruszyć wody terytorialne Omanu. Wtedy musiałby się on liczyć z odpowiedzią całej grupy krajów Zatoki Perskiej.
W obecnej sytuacji, według Łukasza Skiby, można się jedynie obawiać, że stawki ubezpieczenia transportów i tankowców będą gwałtownie rosnąć, gdyż cieśnina Ormuz zacznie uchodzić za region wysokiego ryzyka.
Jak dalej może zachowywać się cena ropy naftowej?
Łukasz Skiba oświadczył, że podstawowym ryzykiem jest dziś wyłączenie eksportu ropy naftowej z dwóch irańskich terminali przez Izrael, jeśli będzie je masowo atakować. Mimo wszystko, Izrael nie powinien się decydować na taki krok, jako że nie byłby on pomyśli Stanów Zjednoczonych.
Nie zmienia to faktu, że w opinii Łukasza Skiby, na kolejne wydarzenia dotyczące konfliktu izraelsko-irańskiego rynek może jeszcze reagować paniką. Mimo wszystko, poziom 85 dolarów za baryłkę, w przypadku ropy Brent, jest granicą, która nie powinna zostać trwale przekroczona.
Popyt na ropę naftową ze strony Chin jest bowiem obecnie ograniczony, a na dodatek mamy teraz dużo możliwości reagowania na ewentualne zakłócenia produkcji lub eksportu tego paliwa. Rezerwy strategiczne Stanów Zjednoczonych nadal sięgają 400 milionów baryłek i nie ma żadnych przeszkód, aby je uwalniać.
OPEC+ może natomiast nadal zwiększać swoje moce produkcyjne – co najmniej o 2 miliony baryłek miesięcznie. Dodatkowo, na kontraktach na ropę naftową z datą realizacji na koniec 2025 i na 2026 rok widać silne contango, co oznacza, że rynek obawia nadpodaży.
Co dalej z kursem jena japońskiego?
Łukasz Skiba ocenił, że w związku ze spodziewanymi działaniu Banku Japonii i Ministerstwa Finansów tego kraju, para walutowa USD/JPY w kolejnych tygodniach powinna się umacniać.