“Biznes Rodzinny w burzliwych czasach” to nowy program emitowany na antenie Telewizji Biznesowej o przedsiębiorstwach rodzinnych w Polsce. Gośćmi programu będą zarówno nestorzy, jak i sukcesorzy firm, a także eksperci rynkowi. Firmy rodzinne to nie tylko biznesy tradycyjne, ale też innowacyjne, które próbują swoich sił na rynkach międzynarodowych.
Prowadzący program Rafał Kunaszyk z Inicjatywy Firm Rodzinnych wspólnie z gośćmi będzie zastanawiać się, jak firmy rodzinne powinny się zachować w dzisiejszych czasach, jak przetrwać turbulencje związane z wojnami handlowymi i niepewną przyszłością związaną z sytuacją geopolityczną.
Gościem ósmego odcinka programu “Biznes Rodzinny w burzliwych czasach” jest Tomasz Budziak, główny autor raportu “Lekcje Przetrwania”. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Czym się różni pesymista od optymisty?
Tomasz Budziak wytłumaczył, że “pesymista to po prostu dobrze poinformowany optymista”.
Czego możemy dowiedzieć się z raportu “Lekcje Przetrwania”?
Tomasz Budziak poinformował, że “raport “Lekcje Przetrwania” poświęcony jest wnioskom dla odporności polskiego biznesu na podstawie doświadczeń działania ukraińskich przedsiębiorców w warunkach wojennych w latach 2022-2025”.
Raport “Lekcje Przetrwania” to zatem nic innego, jak czerpanie wiedzy od tych, którzy mają realne doświadczenie – a na dodatek najbardziej aktualne i najbardziej nam bliskie – na temat funkcjonowania biznesu w warunkach wojennych.
Czym jest pragmatyczny pesymizm?
Tomasz Budziak wyjaśnił, iż “pragmatyczny pesymizm polega na tym, że przyjmujemy, iż wydarzy się najgorszy scenariusz, więc postępujemy tak, jakby miał się on wydarzyć. Jeżeli się on nie wydarzy, to jesteśmy wygrani”.
Jak ukraińskie społeczeństwo było przygotowane do wojny z Rosją?
Tomasz Budziak ujawnił, że “ukraińskie społeczeństwo było informowane, iż rząd panuje nad sytuacją. W efekcie, aż ¾ przedsiębiorców w żaden sposób nie przygotowało swoich firm do konfliktu zbrojnego, był on dla nich kompletnym zaskoczeniem”.
Co z ukraińskich doświadczeń powinno być istotne dla polskich firm rodzinnych?
Tomasz Budziak jest zdania, że “najważniejszą lekcją, jaką możemy wyciągnąć z ukraińskiego doświadczenia, jest krytyczne podejście do dominującej narracji w Polsce, która mówi, iż należy uciekać. Z perspektywy biznesu byłaby to bowiem katastrofa”.
Przedsiębiorcy powinni mieć także świadomość, że oczywiście mogą stracić majątek, ale jeśli uda im się zachować spójność załóg, to mogą być w stanie w bardzo szybki sposób go odbudować. Jeśli zaś zespół w sposób rozproszony ucieknie z kraju w różne miejsca, nic z tego nie będzie.
Jak kształtować wśród polskich przedsiębiorców kompetencje przywódcze w czasie zagrożeń?
Tomasz Budziak zaznaczył, że “nie ma firmy, jeśli jej szef nie jest prawdziwym przywódcą. Musi on bowiem podejmować decyzje, brać odpowiedzialność i być kimś wiarygodnym dla pracowników oraz kontrahentów”.
Kryzys zagrożenia wojennego stawia natomiast jeszcze wyższe wymagania wobec przywództwa. Jest to bowiem zmierzenie się z własnym strachem egzystencjalnym i odpowiedzialnością egzystencjalną za innych ludzi. Nie każdy przedsiębiorca może być na to gotowy.
Tomasz Budziak sądzi jednak, że w sytuacji kryzysowej wielu przedsiębiorców zda ten egzamin. Najważniejsze jednak, aby już dziś przedsiębiorcy przestali wypierać możliwość, że wojna może wybuchnąć.
Jeżeli bowiem tak się stanie, przedsiębiorcy będą musieli jak najszybciej opanować szok – i to nie tylko swój, ale też swoich współpracowników, gdyż za nich również muszą wziąć odpowiedzialność.
W jaki sposób przedsiębiorcy rodzinni mogą wspierać swoich współpracowników w przypadku wybuchu wojny?
Tomasz Budziak wskazał, iż “ważne, aby pracownicy czuli, że właściciele firmy rodzinnej czuli się odpowiedzialni za to, co się dzieje nie tylko z pracownikami, ale także z ich rodzinami”.
Jeśli bowiem pracownicy nie otrzymają takiej pomocy i nie nabiorą zaufania, że ktoś zatroszczy się o ich rodziny, to sami się o to zatroszczą i nie będą się przejmować sprawami firmy. Z tego powodu przedsiębiorcy rodzinni muszą zbudować zaufanie silniejsze, niż strach.
Czy kluczem do przetrwania przedsiębiorstwa jest dywersyfikacja?
Tomasz Budziak potwierdził, że w momencie wojny dywersyfikacja biznesu jest absolutnie kluczowa, aby on przetrwał, a nawet mógł się rozwijać. Z tego powodu każdy przedsiębiorca powinien myśleć o wdrażaniu dywersyfikacji na różnych poziomach (w tym terytorialnym).
Ponadto, dywersyfikacja powinna być uzupełniana o sieciowość, czyli tworzenie powiązań relacyjnych umożliwiających budowę bardziej odpornego układu. W tej chwili jednak nie warto przemodelowywać swojej firmy na warunki wojenne, gdyż nie wiadomo czy ewentualny konflikt zbrojny w Polsce będzie wyglądał tak, jak na Ukrainie.
Jakie następne działania planuje Inicjatywa Firm Rodzinnych?
Tomasz Budziak oznajmił, że “raport “Lekcje Przetrwania” to początek pewnej drogi. Najpierw trzeba było się dowiedzieć u źródła, jak doświadczenie wojenne w prowadzeniu biznesu naprawdę wygląda”.
Następnie, na zjeździe firm rodzinnych, które odbędzie się w dniach 3-4 grudnia, zorganizowany będzie cały segment poświęcony zwiększeniu odporności biznesu na zagrożenie wojenne. W kolejnym kroku Tomasz Budziak będzie chciał przeprowadzić serię programów, której tematem będzie przygotowanie biznesu na zagrożenie wojenne.
Ponadto, Tomasz Budziak chce, aby Inicjatywa Firm Rodzinnych zaczęła gromadzić przedsiębiorców, którzy wyrażą chęć tworzenia sieci odporności biznesu. Inicjatywa Firm Rodzinnych będzie się starała dostarczać im wiedzę i narzędzia, aby mogli takie sieci przetrwania tworzyć.





